Astronomiczne ceny noclegów w Warszawie. To efekt koncertów amerykańskiej gwiazdy
Planujecie wycieczkę do Warszawy? Początek sierpnia to nie najlepszy moment, by zwiedzać polską stolicę. Nie tylko z powodu tymczasowego zamknięcia jej największych atrakcji, ale także znikomej dostępności noclegów i wysokich cen tych, które pozostały w ofercie platform rezerwacyjnych. Wszystko z powodu amerykańskiej gwiazdy Taylor Swift, która w dniach 1-3 sierpnia zagra aż trzy koncerty na Stadionie Narodowym.
Taylor Swift na Narodowym
Poszukiwania noclegu w Warszawie podczas koncertów Taylor Swift w Warszawie granicą z cudem. Amerykańska gwiazda przyciągnęła do Warszawy fanów nie tylko z Polski, ale także z odległych zakątków świata. Nic dziwnego, że po wejściu na platformę rezerwacyjną Booking.com przywita nas komunikat dotyczący dostępności miejsc w Warszawie w dniach 1-3 sierpnia. „85% miejsc na pobyt jest już niedostępnych w tym terminie na naszej stronie” – czytamy. Fani artystki z ograniczonym budżetem, którzy wciąż nie znaleźli zakwaterowania na ten czas, mają kilka możliwości. Mogą nocować z innych polskich miastach i przedostać się do Warszawy pociągiem (jednak bilety z powodu wysokiego sezonu turystycznego również mogą być wyprzedane) lub zgodzić się na niższy standard pokoju zlokalizowanego zdała od centrum miasta. Niestety nawet za niewielki pokój na Włochach za noc z 1 na 2 sierpnia zapłacą nawet 500 złotych. Takie okazje znaleźć jednak coraz trudniej. Noc w dwuosobowym apartamencie na Woli kosztuje nawet 2000 tysiące złotych.
Ceny w Warszawie rosną jak nigdzie indziej
Choć występy artystki wpłynęły na ceny noclegów w wielu innych europejskich miastach, wygląda na to, że w Polsce „efekt Taylor Swift” spowodował największe zmiany. Jak wskazuje portal hospitalitynet.org, to właśnie Polska stolica odnotowała najwyższy wzrost cen spośród wszystkich lokalizacji koncertów. W Warszawie za nocleg w pierwszych trzech dniach sierpnia trzeba zapłacić nawet 154 procent więcej, podczas gdy w innych miastach ceny urosły średnio o 44 procent.